1/30/2018

Podsumowanie 2017 - Hashimoto, Insulinooporność praca. Plany na 2018

Podsumowania roku są na moim blogu już pewną tradycją. Chętnie je czytacie a ja równie chętnie je piszę. Gdyby ktoś rok temu powiedział mi, że moje życie aż tak się zmieni pewnie bym się śmiała. Brzmi banalnie ale ten rok zdecydowanie obfitował w "wychodzenie ze strefy komfortu".


Zacznijmy może od postanowień. Śmiało mogę powiedzieć, że pierwszy raz od wielu lat zrealizowałam około 90% moich założeń. Było ich sporo, ale nauczyłam się stawiać sobie małe cele. Dzięki temu mogłam znacznie lepiej rozplanować plan działania. Postanowienia dopisywałam również w ciągu roku. Cały styczeń poświęciłam na skrupulatne spisywanie celów, w małym notesie i ogromną satysfakcję sprawiało mi wykreślanie kolejnych numerów.

Jaki był 2017 rok?

Zdrowie
Jak już wspomniałam, wróciłam do starego trybu sprzed kilku lat. Przestałam stać w miejscu i w końcu wzięłam się w garść. Pierwszy aspekt to zdrowie. Wzięłam to do siebie na poważnie. Praktycznie przez cały rok nie było miesiąca kiedy nie byłam u lekarza lub na badaniach. Dowiedziałam się o swoim zdrowiu bardzo wiele. Zdiagnozowano u mnie Hashimoto oraz Insulinooporność a do tego najprawdopodobniej zespół jelita drażliwego. Być może ogromny wpływ na to wszystko miał mój stres, i problem nie radzenia sobie z nim. Nie potrafiłam się odciąć od problemów i sama wymagałam od siebie za dużo. Nie chce wdawać się w szczegóły bo nie bardzo lubię użalać się nad sobą.

Relacje międzyludzkie
Zaczęłam odbudowywać wszystko to co zniknęło przez moje zamknięcie w sobie. Uważam, że mogłam zrobić dużo więcej i mam nadzieję, że w tym roku będzie dużo lepiej. 2017 rok zweryfikował również grono moich dobrych znajomych oraz przyjaciół. Zaczęłam zauważać na kim mi zależy, a kto wysysa ze mnie energię. Pojawiło się w moim życiu wiele nowych osób, a ja przestałam się bać kontaktów z innymi po moim prawie rocznym siedzeniu w domu sama ze sobą. Szczerzę muszę przyznać, że w 2017 roku polubiłam ludzi na nowo:)Może to kwestia poznanych osób a może to, że w końcu dorosłam i przestałam się przejmować innymi.

Praca
Chyba największa rewolucja w ubiegłym roku. Na pewno to wydarzenie ukształtowało w pewien sposób cały mój ubiegły rok. Jeśli mam być szczera, byłam przerażona. Po pracy zdalnej zaczęłam etat i musiałam wyjść od ludzi.(Tak wiem okropne:) To głupie, ale uwierzcie, że cholernie się wstydziłam. Odzwyczaiłam się od pracy bezpośrednio z człowiekiem i na początku każdy dzień w pracy obfitował bólem brzucha i zastanawianiem się: Co ja tutaj robię? Oprócz samej pracy, poznałam bardzo wiele wartościowych osób od których mam okazję codziennie uczyć się nowych rzeczy. Codziennie staram się doceniać to z kim mogę pracować i  jak wpłynęło to na moją psychikę. W gruncie rzeczy to dzięki nim zaczęłam lubić ludzi :) Z małego dzikuska powoli staję się na nowo człowiekiem.

Blog i Social Media.
Blogowo zdecydowanie było kiepsko. Na plus zaliczam Meet Beauty na którym byłam z fajnymi dziewczynami oraz radomski plebiscyt blogowy. Niestety na resztę wydarzeń nie pozwoliło mi zdrowie. Jeśli chodzi o wpisy były niezwykle rzadko i nie ukrywam, że wstyd mi za to. Plany  były wielkie ale sama nie wiedziałam w którą stronę mam podążać. Przyznam wam, że już 3 razy postanowiłam, że z blogiem koniec bo nadzwyczajnie w świecie się już wypaliłam. Musiałam sporo przemyśleć, i odnowiłam domenę na kolejny rok:) Blog to moja ogromna pasja, miejsce na spożytkowanie części mojej wiedzy a także swego rodzaju pamiętnik. Mogę zawsze tu wrócić i przeczytać podsumowanie takie jak to. Dzięki temu poznałam ogrom osób, z którymi utrzymuję nadal kontakt. Po części Social Media związane są również z moją pracą , więc jakbym miała zostawić część mojego życia? OBIECUJE! Na blogu będzie pojawiał się post tygodniowo. Nie wiem jeszcze w jakiej tematyce pozostanę.

Na instagramie starałam się być ale nie wychodziło. Przez co? Prze mój perfekcjonizm, który nie ma sensu. Serio! Poznałam swoje zwyczaje dzięki naszym spotkaniom w pracy. To, że podsumowanie piszę pod koniec stycznia wiąże się właśnie z tym, że jestem pewna czego chce:) Nie będzie już idealnie, a będzie po mojemu. Zdecydowanie systematyczniej!

Najczęściej w 2017 w moich słuchawkach leciał Paweł Domagała, Ed Sheeran i Michael Buble ale to chyba nikogo nie zdziwi :)

Sound’N’Grace i bardzo motywujący tekst.


Jaki będzie 2018?
To będzie zdecydowanie rok prawdziwiej Kaśki:) Chce doceniać jeszcze bardziej to co mam. Miłość, rodzina i relacje z innymi ludźmi- to coś na czym chcę się skupić. Rozwój to kolejna rzecz na mojej liście. Zdrowie to coś co się ciągnie kolejny rok ale mam nadzieję, że już ostatni. I za kilka miesięcy powiem wam, że pozbyłam się większości skutków ubocznych moich chorób. 2018 to rok oszczędności. Niestety potrzebuję sporo na sprawy związane ze zdrowiem, ale myślę, że uda mi się zapełnić całą skarbonkę:) Na pewno nie zmienią się 3 rzeczy:) Nadal będę kochać flamingi, perfumy i blond na włosach!





W 2018 żyję na 100% Nie przejmuję się niepowodzeniami i jestem dobrym człowiekiem! A jaki będzie twój 2018 rok? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cieszę się, że jesteś!