Nieśmiało podchodzę do tego typu produktów. Obietnice o powiększeniu ust to już całkiem nie moja bajka ale jak nie skusić się na olejek do ust, który ma aż 8 funkcji? Ile z tych ośmiu funkcji spełnił? Produkt zawiera olej kokosowy, arganowy, inca inchi, z awokado oraz z oliwek, Brzmi całkiem nieźle.
Producent obiecuje nam ekstremalny efekt w 5 minut. Usta mają być maksymalnie nawilżone, ujędrnione oraz widocznie powiększone.
Jak jest?
Produkt nakłada się dość przyzwoicie, jest gęsty i oleisty. Na ustach zachowuje się jak typowy błyszczyk, których fanką notabene nie jestem. Nie czuć żadnego mrowienia jak w innych tego typu produktach. Delikatnie się klei ale ten efekt po kilku minutach znika a sam produkt w znacznej mierze się wchłania. Jestem bardzo zadowolona ze stopnia nawilżenia jaki daje. Będę z niego korzystać jesienią i zimą, kiedy usta są spierzchnięte. Aktualnie stosuje go na noc, lub wieczorem. Jak dla mnie ma zbyt błyszczące wykończenie, żeby stosować go pod szminkę. Czy powiększa usta? Ciężko mi to ocenić. Na pewno dzięki takiemu wykończeniu wydają się wypuklejsze.
Przy okazji pisania tego postu przypomniałam sobie, że w swoich zbiorach posiadam również matową pomadkę od Eveline. Te produkty stanowią idealne połączenie. Nie mam zbyt dużo matowych pomadek w płynie a jeśli chodzi o kolor czerwony to mój jedyny egzemplarz. Do tego pachnie słodko owocami.
Czerwień na moich ustach nie gości zbyt często, szczególnie krwista i bardzo intensywna, natomiast ta pomadka całkiem skradła moje serce swoim kolorem. Jest to delikatnie przygaszona czerwień. Jedyny minus tego odcienia to fakt, że zęby nie wyglądają zbyt korzystnie. Jeśli chodzi o nakładanie, to da się to zrobić w ekspresowym tempie. Ma bardzo przyjemny i precyzyjny aplikator. Na ustach zastyga bardzo szybko i możemy później śmiało pić i jeść. Jestem zadowolona z jej trwałości i przede wszystkim z tego, że nie zauważyłam nawet najdrobniejszego wysuszenia ust. Śmiało mogę wam polecić ten produkt a dodatkowym atutem jest jego cena bo to tylko 15zł.
Promocje w Rossmannie startują już niedługo więc aż żal mi będzie nie kupić kolejnych odcieni.
A wy stosujecie tego typu produkty?
Jakie matowe pomadki polecacie?
Kasia
Produkt nakłada się dość przyzwoicie, jest gęsty i oleisty. Na ustach zachowuje się jak typowy błyszczyk, których fanką notabene nie jestem. Nie czuć żadnego mrowienia jak w innych tego typu produktach. Delikatnie się klei ale ten efekt po kilku minutach znika a sam produkt w znacznej mierze się wchłania. Jestem bardzo zadowolona ze stopnia nawilżenia jaki daje. Będę z niego korzystać jesienią i zimą, kiedy usta są spierzchnięte. Aktualnie stosuje go na noc, lub wieczorem. Jak dla mnie ma zbyt błyszczące wykończenie, żeby stosować go pod szminkę. Czy powiększa usta? Ciężko mi to ocenić. Na pewno dzięki takiemu wykończeniu wydają się wypuklejsze.
Przy okazji pisania tego postu przypomniałam sobie, że w swoich zbiorach posiadam również matową pomadkę od Eveline. Te produkty stanowią idealne połączenie. Nie mam zbyt dużo matowych pomadek w płynie a jeśli chodzi o kolor czerwony to mój jedyny egzemplarz. Do tego pachnie słodko owocami.
Czerwień na moich ustach nie gości zbyt często, szczególnie krwista i bardzo intensywna, natomiast ta pomadka całkiem skradła moje serce swoim kolorem. Jest to delikatnie przygaszona czerwień. Jedyny minus tego odcienia to fakt, że zęby nie wyglądają zbyt korzystnie. Jeśli chodzi o nakładanie, to da się to zrobić w ekspresowym tempie. Ma bardzo przyjemny i precyzyjny aplikator. Na ustach zastyga bardzo szybko i możemy później śmiało pić i jeść. Jestem zadowolona z jej trwałości i przede wszystkim z tego, że nie zauważyłam nawet najdrobniejszego wysuszenia ust. Śmiało mogę wam polecić ten produkt a dodatkowym atutem jest jego cena bo to tylko 15zł.
Promocje w Rossmannie startują już niedługo więc aż żal mi będzie nie kupić kolejnych odcieni.
A wy stosujecie tego typu produkty?
Jakie matowe pomadki polecacie?
Kasia
Ja właśnie zapisuję sobie listę zakupów do rossmanna no i już wiem, że ta pomadka wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuńWidziałam własnie ten olejek i zastanawiałam się nad zakupem, wiem że nie powięszy mi ust ale może zniweluje chociaż suche skórki
OdpowiedzUsuńpiękny odcień czerwieni. taki "mój" kolor
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem fanką czerwieni. Przy mojej bladej cerze i czarnych włosach wyglądam jak żywy trup pomalowany na haloween
OdpowiedzUsuńTe pomadki pachną obłędnie! Uwielbiam się nią malować
OdpowiedzUsuńMam ochotę na lip elixir. Wkrótce wybieram się do Polski, więc będę miała go na uwadze.
OdpowiedzUsuńOlejek jest bardzo fajny. Pomadkę mam dokładnie w tym samym kolorze, ale ten kolor to całkowicie nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńNo kolor ma bardzo ciekawy ;) podoba mi sie ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńmam pomadkę jak i to serum jednak za matowymi pomadkami nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
v
Mam oba kosmetyki i jeste zachwycona!
OdpowiedzUsuńCudna czerwień :)
OdpowiedzUsuń